Zrezygnowałam z czegokolwiek. Postanowiłam, że czas się przygotować na spotkanie z Panem doktorem. Musiałam się umyć, uczesać, jakoś po ludzku ubrać oprowadzając, w przerwach tych czynności, mieszkanie do stanu użyteczności. Słońce Mojego Świata dostał swój przydział zadań do zrobienia. Nawet nie sttawiał oporu. Na półtorej godziny przed umówioną godziną byłam gotowa do drogi. Pokazałam Maćkowi gdzie ma i co ma do jedzenia i wyszłam z domu. Z zasady nie jeżdżę samochodami, więc poszłam w kierunku stacji kolejowej. Szybka kolej miejska, metro i tramwaje to moje ukochane środki transportu, albowiem na prywatny helikopter jeszcze mnie nie stać.
Dotarłam do ustalonego punktu, weszłam do kawiarni i zamówiłam sobie jakąś kawę o enigmatycznie zagmatwanej nazwie. Nowy system dekoncentracji klienta: zrobić mu wodę z mózgu, a potem sprzedać jak najdrożej coś czego nie chce i nie potrzebuje.
Usiadłam. Miałam jeszcze pół godziny. Rozłożyłam notebooka, włączyłam internet i zaczęłam oglądać głupoty na serwisach aukcyjnych.
Po około 15 minutach podszedł do mnie wysoki, szalenie przystojny i cały wytatuowany facet.
- Witam Pani Regino! Stefan Strychalski, byliśmy umówieni.
Zatkało mnie. Autentycznie.
- Dzień Dobry. No przyznam, że spodziewałam się, że będzie Pan wyglądał nieco inaczej.
- Tak...jak wykopalisko zapewne. Z reguły ludzie mnie tak odbierają. Głównie jest to wina mojego sposobu wypowiadania się.Cóż mogę dodać na swoje usprawiedliwienie. Może, że szalenie miło mi Panią poznać. Pozwoli Pani, że zostawię swoje tobołki i pójdę kupić sobie jakiś pobudzający napój.
- Oczywiście - udzieliła mi się ta " cała kurtuazja".
Stefcio wrócił po kilku chwilach dzierżąc gigantyczny kubek kawy pachnącej różami. Uśmiechnął się szeroko swoimi białym zębami, i choć szczękę miał jak neandertalczyk, to robił miłe wrażenie.
- Czy ma Pani do mnie jakieś konkretne pytania czy mam zacząć o tatuowaniu ogólnie a potem przejdziemy do szczegółów?
- Stanowczo preferuję formę "od ogółu do szczegółu".
- Cudownie! Albowiem jestem także antropologiem i bardzo mnie te zagadnienia interesują. - przyklasnął w dłonie jak panienka z dobrego domu i rozpoczął swój wywód - otóż tatuownie ciała to zwyczaj sięgający czasów starożytnych. Najstarszy udokumentowany ślad pochodzi z Egiptu, gdzie odnaleziono mumię wytatuowanej kapłanki sprzed 2000 lat p.n.e. Tatuaż nie był obcy plemionom indoirańskim, indiańskim, chamickim, semickim, indoeuropejskim i azjatyckim. Doskonale znany też w Chinach i Japonii. Pierwsi Chrześcijanie zdobili swoje ciała tatuując na nich symbole swojej wiary. Był to swoisty Stanowiły one dla akt zjednoczenia. Definiował przynależność do grupy. Są plemiona w których definiuje do dziś. Proceder trwał aż do 787 roku, jednak papież Adrian I zakazał tatuowania ciał Chrześcijanom. Jego zdaniem przeczyło to przykazaniom boskim. Bóg bowiem stworzył człowieka na swoje podobieństwo, a wytatuowane ciało to czysta profanacja jego wizerunku.
- Nie miałam pojęcia, że tak można to odbierać? Że też kolczykowania uszu i farbowania włosów nie zabronili.
- Ja, szczerze mówiąc, za jednoczeniem się z grupy o charakterze wierzeniowym nie jestem - odparł - ale tatuaż ma w tej dziedzinie życia dość duże znaczenie. Nawet w obecnych czasach, w krajach rozwiniętych. Do Europy przywędrował na przełomie XVII/XVIII wieku wraz z marynarzami, którzy brali udział w odkrywczych wyprawach na nieznany ląd. Proszę sobie wyobrazić, że zdobienie ciała stało się popularne także w kręgach arystokratycznych. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się motywy związane z Dalekim Wschodem. Tatuowanie zyskało także charakter praktyczny. We Francji, na przykład, znakowano jednakowym wzorem matki i ich nowo narodzone dzieci, by nie dochodziło do zamiany noworodków.
- I to wszystko wykonywano ręcznie?
- Owszem. Przełom w sztuce tatuowania nastąpił wraz z wynalezieniem przez Samuela O'Reillyego elektrycznej maszynki tatuującej. Miało to miejsce w Nowym Jorku, około 1890 rok.Wynalazek sprawił, że tatuowanie stało się mniej bolesne,a "zabieg" trwał o wiele krócej. Niechlubnym wydarzeniem w dziejach tatuażu była II Wojna Światowa.Tatuaż stał się elementem pomocnym w identyfikacji zwłok. Hitlerowcy znakowali więźniów obozów koncentracyjnych tatuując im na przedramionach numery ewidencyjne. Przełom nastąpił dopiero w latach 60-tych XX wieku.Szerzący się ruch "dzieci-kwiatów" zapoczątkował w kręgach akademickich modę na tatuowanie się. Studia tatuażu stały się bardzo popularne i oblegane przez chętnych do ozdabiania swoich ciał. Zaowocowało to swoistą modą na ten typ dekorowania ciała w środowisku rockowym.
- Ale w naszym kraju napotykamy na mur związany z tatuażem. U nas kojarzony jest ze środowiskiem przestępczym, z więźniami. - dorzuciłam.
- Nie ma co ukrywać, że u nas tatuaż nie był niczym pozytywnym. Z upływem lat zaczęły, jednak, powstawać profesjonalne studia tatuażu. Ewoluowało nastawienie społeczeństwa. Zyskało nawet miano odrębnej dziedziny sztuki. Należy sobie zdawać sobie sprawę, że jest to jednak sztuka kontrowersyjna. Prowokuje. Może się bardzo podobać lub być, wręcz, piętnowana. Moje podejście zapewne Pani zna - uśmiechnął się pierwotnie wskazując na swoje ręce.
- Pan moje także, choć aż tak bogatym wyborem wzorów i kolorów pochwalić się nie mogę.
Kolejny uśmiech i łyk ciepłej kawy.
- Praktykowanie tatuażu na przestrzeni wieków przez różne społeczności sugeruje, że zaspokaja on różnorakie potrzeby osobiste oraz społeczne i kulturowe, których znaczenie przetrwało do czasów współczesnych.- dodał - jest Pani doskonałym słuchaczem, jak widzę.
- Dziękuję. Może to kwestia wykladowcy i tematu, po prostu. A jak to jest z badaniami nad obecnymi posiadaczami tego typu ozdób?
- Systematyczne badania psychologiczne osób posiadających tatuaż są nieliczne i napotykają na trudności związane z tym, że stosunkowo często tatuaż związany jest z przynależnością do zamkniętych subkutlur.- westchnął - Pojawiającym się najczęściej motywem posiadania tatuażu jest chęć symbolicznego wyrażenia własnej tożsamości lub zaakcentowania niektórych jej cech. Tatuaż może symbolizować indywidualizm, przynależność do wspólnoty, seksualność, dominację, przyjaźń, miłość, nienawiść i złość. Współcześnie coraz częściej zaczyna dominować czysto dekoracyjna forma tatuażu bez żadnego konkretnego znaczenia czy tym bardziej tajemnej symboliki. - westchnął ponownie i napił się kawy. Wypiłam łyk swojej i spojrzałam na niego z zaciekawieniem - Badania Candela Laser Corporation z 1991 roku sugerują, że ok. 9-11% dorosłych mężczyzn w USA posiada tatuaż. Biorąc pod uwagę, że według obecnych ocen około 3% ludności Stanów Zjednoczonych jest wytatuowana, posiadanie tatuażu wśród kobiet jest dużo rzadsze niż wśród mężczyzn. Średni wiek w, którym dochodzi do zrobienia profesjonalnego tatuażu w USA to około osiemnaście lub dziewiętnaście lat. W przypadku amatorskich tatuaży bariera wiekowa jest jeszcze niższa i waha się wokół granicy czternastego roku życia. W Polsce brak jest danych zbiorczych dotyczących zjawiska tatuażu, należy jednak przypuszczać, że częstość jego występowania jest około trzykrotnie niższa a wiek, w którym dochodzi do jego zrobienia wyższy o około trzy do pięciu lat. Najistotniejszym jednak wynikiem cytowanych badań jest fakt, że przeszło połowa osób, które mają tatuaż żałuje jego wykonania i chciałoby go usunąć jeżeli byłoby to tylko możliwe!
- Nie wierzę! - wyrwało mi się
- A jednak. Na tak wysoki odsetek składają się co najmniej dwie ważne przyczyny. Po pierwsze osoby w młodym wieku decydując się na wykonanie tatuażu są na ogół nie dojrzałe i chwiejne emocjonalnie co sprawia, że ich decyzja nie jest w pełni przemyślana, a często jest wręcz wynikiem impulsu. Po drugie mimo rosnącej popularności tatuażu jego posiadanie nie jest generalnie akceptowane przez opinię publiczną i w wielu konserwatywnie nastawionych środowiskach stanowi barierę w uzyskaniu dobrej pracy lub awansu środowiskowego. Ponadto nierzadko wytatuowane osoby są postrzegane jako jednostki antyspołeczne, wrogo nastawione, niedojrzałe, niezdolne do akceptowania autorytetów i nieodpowiedzialne. Wszystko to powoduje, że początkowy zachwyt z nowej ozdoby z biegiem czasu pod wpływem presji otoczenia oraz własnego odmiennego spojrzenia na świat może się przerodzić we frustrację i chęć usunięcia "stygmatu".
- Czuję teraz, że żyję w jakiejś odciętej od tego świata enklawie. Aż dziw bierze. - zamyśliłam się na moment - no dobrze, a samo znaczenie tatuażu?
- Nie wnikając szczególnie w detale powiem, że znany jest jeden świetny obiekt badawczy zwany Ötzi. Pierwszej analizy odnalezionych na jego ciele modyfikacji podjęli w 1988 r. David Lewis-Williams i Thomas Dowson. Badacze dzielą owe kształty na sześć grup. Są to: krzyżujące się linie, grupy linii równoległych, kropki lub plamki, linie zygzakowate, grupy linii zakrzywionych, drobne wzorki z linii krętych lub meandrowatych. Symbole te ujawniły swoje głębokie znaczenie podczas badania żywej pamięci Indian Tukano, którzy konotują za ich pomocą fundamentalne dla swojej kultury pojęcia i wartości. Tym, który zbadał je dogłębnie, był antropolog Reichel-Dolmatoff, który widząc, iż wzory te powtarzają się w wizjach, wywołanych yaje, kazał określić ich znaczenie członkom plemienia. Okazało się, że nawet najmniejsza kreska posiada swój wewnętrzny sens, a oto znaczenia, jakie przypisują symbolom Indianie Tukano: kółka lub kropki to krople spermy, faliste linie pionowe - energia słoneczna, spirala - wir wodny i tak dalej...
Innym przykładem mogą być szamani Indian Jivaro, wg. Michaela Harnera, kształty swoich wizji tłumaczą w sposób bardzo podobny. Można bez trudu wyciągnąć wniosek, iż tatuaże, zawierające te prymitywistyczne formy, były dla ich nosicieli wnoszeniem do swojego ciała rezerwuaru duchowych wizji. Miały chronić od niebezpieczeństw, bądź leczyć choroby.
- Głowa mi pęka od tej ilości wiedzy. - skwitowałam wywód.
Zaśmiał się.
- No cóż. Nadmiar wiedzy nie wywołuje chyba eksplozji czaszki. - dodał - a teraz ja chętnie posłucham o Pani fachu.
- A cóż ja mogę Panu powiedzieć czego jeszcze Pan nie wie?
- Mam mnóstwo pytań. Zacznę od kwestii, dla mnie, najistotniejszej. Czy ma Pani czas?
- Dla Pana zawsze! - jak się okazało był to prawie strzał w kolano.
Siedziałam z Panem Strychalskim przez dobre trzy godziny. Opowiedziałam mu wszystkie pomysły na poprzednie wydawnictwa, pomoc jaką mi zaoferowano, "szalone poczucie humoru" którym jego zdaniem tryskają moje powieści. Porozmawialiśmy także o naszych tatuażach, ich znaczeniu, wykonaniu. Było bardzo miło i bardzo męcząco. Nie przywykłam wyrzucać z siebie takiej ilości słów w takim tempie. Wywiady to dla mnie problem, bo trzeba ładnie i logicznie zdania komponować. A przy naukowcu to już zupełnie wstyd.
I jeszcze ten Michał tam czeka....pomyślałam o tym jego i Maćka pląsaniu i pozwoliłam kupić sobie trzecią kawę.
Przypisy:
1. Andrzej Szyjewski, Etnologia religii, Zakład Wydawniczy NOMOS, Kraków 2001, str. 289-91.
2. Zbigniew Garnuszewski, Renesans akupunktury, Wyd. „Sport i Turystyka”, Warszawa 1988, str. 167.
3. Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Księga Kapłańska (19, 28).
4.Cyt. za Richard Rudgley, Alchemia Kultury, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2002, str. 21.
Źródło: Tatuaż – scena i konteksty kulturowe, nr 3, listopad 2006 (jako Konrad Szlendak)
5. http://www.lineacorporis.pl/centrum_wiedzy/biblioteka/prawie_wszystko_co_nalezy_wiedziec_o_tatuazu_zanim_sie_go_wykona_a_potem_usunie/
Dotarłam do ustalonego punktu, weszłam do kawiarni i zamówiłam sobie jakąś kawę o enigmatycznie zagmatwanej nazwie. Nowy system dekoncentracji klienta: zrobić mu wodę z mózgu, a potem sprzedać jak najdrożej coś czego nie chce i nie potrzebuje.
Usiadłam. Miałam jeszcze pół godziny. Rozłożyłam notebooka, włączyłam internet i zaczęłam oglądać głupoty na serwisach aukcyjnych.
Po około 15 minutach podszedł do mnie wysoki, szalenie przystojny i cały wytatuowany facet.
- Witam Pani Regino! Stefan Strychalski, byliśmy umówieni.
Zatkało mnie. Autentycznie.
- Dzień Dobry. No przyznam, że spodziewałam się, że będzie Pan wyglądał nieco inaczej.
- Tak...jak wykopalisko zapewne. Z reguły ludzie mnie tak odbierają. Głównie jest to wina mojego sposobu wypowiadania się.Cóż mogę dodać na swoje usprawiedliwienie. Może, że szalenie miło mi Panią poznać. Pozwoli Pani, że zostawię swoje tobołki i pójdę kupić sobie jakiś pobudzający napój.
- Oczywiście - udzieliła mi się ta " cała kurtuazja".
Stefcio wrócił po kilku chwilach dzierżąc gigantyczny kubek kawy pachnącej różami. Uśmiechnął się szeroko swoimi białym zębami, i choć szczękę miał jak neandertalczyk, to robił miłe wrażenie.
- Czy ma Pani do mnie jakieś konkretne pytania czy mam zacząć o tatuowaniu ogólnie a potem przejdziemy do szczegółów?
- Stanowczo preferuję formę "od ogółu do szczegółu".
- Cudownie! Albowiem jestem także antropologiem i bardzo mnie te zagadnienia interesują. - przyklasnął w dłonie jak panienka z dobrego domu i rozpoczął swój wywód - otóż tatuownie ciała to zwyczaj sięgający czasów starożytnych. Najstarszy udokumentowany ślad pochodzi z Egiptu, gdzie odnaleziono mumię wytatuowanej kapłanki sprzed 2000 lat p.n.e. Tatuaż nie był obcy plemionom indoirańskim, indiańskim, chamickim, semickim, indoeuropejskim i azjatyckim. Doskonale znany też w Chinach i Japonii. Pierwsi Chrześcijanie zdobili swoje ciała tatuując na nich symbole swojej wiary. Był to swoisty Stanowiły one dla akt zjednoczenia. Definiował przynależność do grupy. Są plemiona w których definiuje do dziś. Proceder trwał aż do 787 roku, jednak papież Adrian I zakazał tatuowania ciał Chrześcijanom. Jego zdaniem przeczyło to przykazaniom boskim. Bóg bowiem stworzył człowieka na swoje podobieństwo, a wytatuowane ciało to czysta profanacja jego wizerunku.
- Nie miałam pojęcia, że tak można to odbierać? Że też kolczykowania uszu i farbowania włosów nie zabronili.
- Ja, szczerze mówiąc, za jednoczeniem się z grupy o charakterze wierzeniowym nie jestem - odparł - ale tatuaż ma w tej dziedzinie życia dość duże znaczenie. Nawet w obecnych czasach, w krajach rozwiniętych. Do Europy przywędrował na przełomie XVII/XVIII wieku wraz z marynarzami, którzy brali udział w odkrywczych wyprawach na nieznany ląd. Proszę sobie wyobrazić, że zdobienie ciała stało się popularne także w kręgach arystokratycznych. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się motywy związane z Dalekim Wschodem. Tatuowanie zyskało także charakter praktyczny. We Francji, na przykład, znakowano jednakowym wzorem matki i ich nowo narodzone dzieci, by nie dochodziło do zamiany noworodków.
- I to wszystko wykonywano ręcznie?
- Owszem. Przełom w sztuce tatuowania nastąpił wraz z wynalezieniem przez Samuela O'Reillyego elektrycznej maszynki tatuującej. Miało to miejsce w Nowym Jorku, około 1890 rok.Wynalazek sprawił, że tatuowanie stało się mniej bolesne,a "zabieg" trwał o wiele krócej. Niechlubnym wydarzeniem w dziejach tatuażu była II Wojna Światowa.Tatuaż stał się elementem pomocnym w identyfikacji zwłok. Hitlerowcy znakowali więźniów obozów koncentracyjnych tatuując im na przedramionach numery ewidencyjne. Przełom nastąpił dopiero w latach 60-tych XX wieku.Szerzący się ruch "dzieci-kwiatów" zapoczątkował w kręgach akademickich modę na tatuowanie się. Studia tatuażu stały się bardzo popularne i oblegane przez chętnych do ozdabiania swoich ciał. Zaowocowało to swoistą modą na ten typ dekorowania ciała w środowisku rockowym.
- Ale w naszym kraju napotykamy na mur związany z tatuażem. U nas kojarzony jest ze środowiskiem przestępczym, z więźniami. - dorzuciłam.
- Nie ma co ukrywać, że u nas tatuaż nie był niczym pozytywnym. Z upływem lat zaczęły, jednak, powstawać profesjonalne studia tatuażu. Ewoluowało nastawienie społeczeństwa. Zyskało nawet miano odrębnej dziedziny sztuki. Należy sobie zdawać sobie sprawę, że jest to jednak sztuka kontrowersyjna. Prowokuje. Może się bardzo podobać lub być, wręcz, piętnowana. Moje podejście zapewne Pani zna - uśmiechnął się pierwotnie wskazując na swoje ręce.
- Pan moje także, choć aż tak bogatym wyborem wzorów i kolorów pochwalić się nie mogę.
Kolejny uśmiech i łyk ciepłej kawy.
- Praktykowanie tatuażu na przestrzeni wieków przez różne społeczności sugeruje, że zaspokaja on różnorakie potrzeby osobiste oraz społeczne i kulturowe, których znaczenie przetrwało do czasów współczesnych.- dodał - jest Pani doskonałym słuchaczem, jak widzę.
- Dziękuję. Może to kwestia wykladowcy i tematu, po prostu. A jak to jest z badaniami nad obecnymi posiadaczami tego typu ozdób?
- Systematyczne badania psychologiczne osób posiadających tatuaż są nieliczne i napotykają na trudności związane z tym, że stosunkowo często tatuaż związany jest z przynależnością do zamkniętych subkutlur.- westchnął - Pojawiającym się najczęściej motywem posiadania tatuażu jest chęć symbolicznego wyrażenia własnej tożsamości lub zaakcentowania niektórych jej cech. Tatuaż może symbolizować indywidualizm, przynależność do wspólnoty, seksualność, dominację, przyjaźń, miłość, nienawiść i złość. Współcześnie coraz częściej zaczyna dominować czysto dekoracyjna forma tatuażu bez żadnego konkretnego znaczenia czy tym bardziej tajemnej symboliki. - westchnął ponownie i napił się kawy. Wypiłam łyk swojej i spojrzałam na niego z zaciekawieniem - Badania Candela Laser Corporation z 1991 roku sugerują, że ok. 9-11% dorosłych mężczyzn w USA posiada tatuaż. Biorąc pod uwagę, że według obecnych ocen około 3% ludności Stanów Zjednoczonych jest wytatuowana, posiadanie tatuażu wśród kobiet jest dużo rzadsze niż wśród mężczyzn. Średni wiek w, którym dochodzi do zrobienia profesjonalnego tatuażu w USA to około osiemnaście lub dziewiętnaście lat. W przypadku amatorskich tatuaży bariera wiekowa jest jeszcze niższa i waha się wokół granicy czternastego roku życia. W Polsce brak jest danych zbiorczych dotyczących zjawiska tatuażu, należy jednak przypuszczać, że częstość jego występowania jest około trzykrotnie niższa a wiek, w którym dochodzi do jego zrobienia wyższy o około trzy do pięciu lat. Najistotniejszym jednak wynikiem cytowanych badań jest fakt, że przeszło połowa osób, które mają tatuaż żałuje jego wykonania i chciałoby go usunąć jeżeli byłoby to tylko możliwe!
- Nie wierzę! - wyrwało mi się
- A jednak. Na tak wysoki odsetek składają się co najmniej dwie ważne przyczyny. Po pierwsze osoby w młodym wieku decydując się na wykonanie tatuażu są na ogół nie dojrzałe i chwiejne emocjonalnie co sprawia, że ich decyzja nie jest w pełni przemyślana, a często jest wręcz wynikiem impulsu. Po drugie mimo rosnącej popularności tatuażu jego posiadanie nie jest generalnie akceptowane przez opinię publiczną i w wielu konserwatywnie nastawionych środowiskach stanowi barierę w uzyskaniu dobrej pracy lub awansu środowiskowego. Ponadto nierzadko wytatuowane osoby są postrzegane jako jednostki antyspołeczne, wrogo nastawione, niedojrzałe, niezdolne do akceptowania autorytetów i nieodpowiedzialne. Wszystko to powoduje, że początkowy zachwyt z nowej ozdoby z biegiem czasu pod wpływem presji otoczenia oraz własnego odmiennego spojrzenia na świat może się przerodzić we frustrację i chęć usunięcia "stygmatu".
- Czuję teraz, że żyję w jakiejś odciętej od tego świata enklawie. Aż dziw bierze. - zamyśliłam się na moment - no dobrze, a samo znaczenie tatuażu?
- Nie wnikając szczególnie w detale powiem, że znany jest jeden świetny obiekt badawczy zwany Ötzi. Pierwszej analizy odnalezionych na jego ciele modyfikacji podjęli w 1988 r. David Lewis-Williams i Thomas Dowson. Badacze dzielą owe kształty na sześć grup. Są to: krzyżujące się linie, grupy linii równoległych, kropki lub plamki, linie zygzakowate, grupy linii zakrzywionych, drobne wzorki z linii krętych lub meandrowatych. Symbole te ujawniły swoje głębokie znaczenie podczas badania żywej pamięci Indian Tukano, którzy konotują za ich pomocą fundamentalne dla swojej kultury pojęcia i wartości. Tym, który zbadał je dogłębnie, był antropolog Reichel-Dolmatoff, który widząc, iż wzory te powtarzają się w wizjach, wywołanych yaje, kazał określić ich znaczenie członkom plemienia. Okazało się, że nawet najmniejsza kreska posiada swój wewnętrzny sens, a oto znaczenia, jakie przypisują symbolom Indianie Tukano: kółka lub kropki to krople spermy, faliste linie pionowe - energia słoneczna, spirala - wir wodny i tak dalej...
Innym przykładem mogą być szamani Indian Jivaro, wg. Michaela Harnera, kształty swoich wizji tłumaczą w sposób bardzo podobny. Można bez trudu wyciągnąć wniosek, iż tatuaże, zawierające te prymitywistyczne formy, były dla ich nosicieli wnoszeniem do swojego ciała rezerwuaru duchowych wizji. Miały chronić od niebezpieczeństw, bądź leczyć choroby.
- Głowa mi pęka od tej ilości wiedzy. - skwitowałam wywód.
Zaśmiał się.
- No cóż. Nadmiar wiedzy nie wywołuje chyba eksplozji czaszki. - dodał - a teraz ja chętnie posłucham o Pani fachu.
- A cóż ja mogę Panu powiedzieć czego jeszcze Pan nie wie?
- Mam mnóstwo pytań. Zacznę od kwestii, dla mnie, najistotniejszej. Czy ma Pani czas?
- Dla Pana zawsze! - jak się okazało był to prawie strzał w kolano.
Siedziałam z Panem Strychalskim przez dobre trzy godziny. Opowiedziałam mu wszystkie pomysły na poprzednie wydawnictwa, pomoc jaką mi zaoferowano, "szalone poczucie humoru" którym jego zdaniem tryskają moje powieści. Porozmawialiśmy także o naszych tatuażach, ich znaczeniu, wykonaniu. Było bardzo miło i bardzo męcząco. Nie przywykłam wyrzucać z siebie takiej ilości słów w takim tempie. Wywiady to dla mnie problem, bo trzeba ładnie i logicznie zdania komponować. A przy naukowcu to już zupełnie wstyd.
I jeszcze ten Michał tam czeka....pomyślałam o tym jego i Maćka pląsaniu i pozwoliłam kupić sobie trzecią kawę.
Przypisy:
1. Andrzej Szyjewski, Etnologia religii, Zakład Wydawniczy NOMOS, Kraków 2001, str. 289-91.
2. Zbigniew Garnuszewski, Renesans akupunktury, Wyd. „Sport i Turystyka”, Warszawa 1988, str. 167.
3. Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Księga Kapłańska (19, 28).
4.Cyt. za Richard Rudgley, Alchemia Kultury, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2002, str. 21.
Źródło: Tatuaż – scena i konteksty kulturowe, nr 3, listopad 2006 (jako Konrad Szlendak)
5. http://www.lineacorporis.pl/centrum_wiedzy/biblioteka/prawie_wszystko_co_nalezy_wiedziec_o_tatuazu_zanim_sie_go_wykona_a_potem_usunie/
Uuuhu zawsze dobrze dowiedzieć się czegoś nowego:))
OdpowiedzUsuńPragnę zostać Twoim źródłem wiedzy wszelakiej;p
Usuńwysoki, szalenie przystojny i cały wytatuowany facet. !!!! Amksmfnchwjwuqjk! :D
OdpowiedzUsuńjezu, ile wiadomości! Zaszpanuje wśród znajomych ;)
No mam nadzieję:p
Usuń